Myślistwo ma swoją długoletnią tradycję. Jak wynika z zachowanych śladów archeologicznych, człowiek polował od zarania dziejów, aby zdobyć pożywienie, okrycie i materiał na narzędzia codziennego użytku.
Z upływem czasu łowiectwo przestało być głównym zajęciem, utrzymującym człowieka przy życiu, a stało się okazją do wykazania jego siły, zręczności, celności oka, pewności ręki. Wreszcie zaspokajało chęć walki z dzikimi zwierzętami.
W średniowieczu nastąpiło ograniczenie polowań. Nie miało ono jednak na celu ochrony zwierzyny. Chodziło przede wszystkim o zapewnienie prawa do polowań nielicznym jednostkom i grupom społecznym.
W Polsce historię rozwoju łowiectwa można podzielić na dość wyraźne okresy. Początkowo istniał monopol panującego, który miał nieograniczone prawo polowań. Z czasem prawa tego dostąpili duchowni oraz dostojnicy świeccy, aż wreszcie stało się ono jednym z praw rycerskich. W XV w. monopol panującego przestał istnieć, a prawo do polowań zostało ściśle związane z posiadaniem gruntu. Stan taki przetrwał aż do 1952 r., kiedy to za dekretem wprowadzono łowieckie, a zwierzęta w stanie wolnym uznawano za własność państwa. Dekret ten uniezależnił także prawo polowań od prawa własności gruntu, a gospodarkę łowiecką włączył do gospodarki narodowej jako jedną z jej gałęzi.
Działalność koła łowieckiego na naszym terenie datujemy od 1937r. Świadczy o tym dokumentacja starannie prowadzona i przechowywana przez rodzinę Nagnajewiczów z Matczyna, mającą duże tradycje myśliwskie. To właśnie Bronisław Nagnajewicz, wielki miłośnik łowiectwa, skupił wokół siebie światlejszych rolników, rzemieślników, księży i lekarzy z miejscowości bezpośrednio sąsiadujących z Matczynem i bardziej odległych, takich jak Konopnica, Wojciechów, Radawczyk, Charz, Gaj Nowy, Płouszowice, Kozubszczyzna i Lublin.
Z posiadanej przez koło dokumentacji od 1937r., zawierającej także listę myśliwych, wynika, że koło liczyło 32 członków, a jego pierwsze władze stanowili: Józef Zieliński z Podola - prezes zarządu, Józef Nagnajewicz z Podola - Zastępca prezesa, Bronisław Nagnajewicz z Matczyna - Skarbnik/sekretarz, Piotr Stachyra z Wojciechowa - łowczy, Jan Nagnajewicz z Ignacowa - gospodarz. Skład komisji rewizyjnej był następujący: Józef Jóźwik z Podola, Michał Tomaszewski z Palikij, Fryderyk Munold z Radawczyka.
W tym okresie koło miało wykupione tereny łowieckie w siedmiu wsiach o łącznym obszarze 7750 mórg. Jeden z ważnych punktów obrad walnego zebrania w 1938r. był poświęcony pozyskaniu nowych terenów łowieckich w okolicznych wsiach.
Okres II wojny światowej przerwał statutową działalność koła. W latach wojny myśliwi brali czynny udział w walce z okupantem, Niektórzy z nich, jak Piotr Stachyra z Wojciechowa czy Józef Zieliński z Podola, zostali rozstrzelani na rynku w Bełżycach. Ci którzy szczęśliwie preżyli wojnę, postanowili wznowić działalność koła łowieckiego. Wspierani przez sympatyków myślistwa, utworzyli Koło Myśliwych w Matczynie, z siedzibą w Matczynie, z terenem działania na terenie gmin w powiecie lubelskim: Bełżyce, Wojciechów, Niedrzwica, Konopnica i Mełgiew.
Na zebraniu inauguracyjnym w dniu 15 czerwca 1937 r. przyjęto statut koła, co potwierdza protokół z walnego zebrania, na którym również wyłoniono pierwszy zarząd koła. W jego skład weszli: Bronisław Nagnajewicz - prezes, Aleksander Jan Zieliński - zastępca prezesa, Jan Turski - łowczy, Jan Łuczkowski - skarbnik, Henryk Bednarczyk - sekretarz, Michał Koziński - gospodarz. Warto przy tym podkreślić, że właśnie w Matczynie zorganizowano po wojnie pierwsze koło łowieckie na terenie powiatu lubelskiego. Początki nie były łatwe z uwagi na ciągle trwające walki bratobójcze. W tym trudnym okresie dużej pomocy udzielał naszemu kołu Józef Wilczek, pseudonim "Siwy", z Motycza, który pełnił funkcję pierwszego komendanta MO.
Początkowo wydano tylko jedno pozwolenie na posiadanie broni myśliwskiej, sprawdzając przy tym, czy znajduje się ona we właściwych rękach i czy jest używana wyłącznie w celach myśliwskich. Dopiero po trzech miesiącach zgodę na broń otrzymali dalsi członkowie koła.
Kolejnym zadaniem koła był wykup terenów łowieckich od poszczególnych wsi. Pierwsze tereny pozyskano we wsiach: Matczyn, Babin, Czółna, Wierzchowiska, Uniszowice, Motycz, Palikije oraz Łubki.
Wsie za otrzymane czynsze dzierżawne wspierały budowę remiz, mostów, przydrożnych kapliczek oraz innych obiektów użyteczności publicznej. Przykładem są istniejące do dziś kapliczki w Stasinie i Podolu.
W pierwszych latach po wojnie koło liczyło od 12 do 16 myśliwych. Z chwilą powstania powiatu bełżyckiego chętnych szybko przybywało i ich liczba wzrosła do 40. Z tego też powodu na jednym z walnych zebrań podjęto decyzję o podziale koła na dwa odrębne: Koło Łowieckie Nr 43 w Matczynie oraz Koło Łowieckie Nr 69 w Bełżycach. W tym samym czasie dokonano także podziału obwodów łowieckich. Po podziale Koło Łowieckie nr 43 w Matczynie liczyło 16 myśliwych, a w skład jego nowego zarządu weszli: Bronisław Nagnajewicz - prezes, Jan Cegliński - łowczy, Henryk Bednarczyk - skarbnik, Józef Wojtaszko - sekretarz.
Priorytetowym zadaniem nowo powstałego koła było gromadzenie środków na zagospodarowanie łowisk. Członkowie przekazywali darowizny w postaci zboża, organizowano zabawy fantowe i płatne strzelnice. Nawiązywano owocną współpracę z milicją i szkołami, a szczególnie z młodzieżą zrzeszoną w kołach Ligi Ochrony Przyrody. Organizowano spotkania, konkursy i wieczornice. Ciekawe formy współpracy rozwinęły się w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych w dużym stopniu przyczyniła się do walki z kłusownictwem, zdejmując wnyki i sidła. Zimą młodzież chętnie i masowo dokarmiała zwierzęta i ptactwo.
Początki istnienia koła to także wiele pracy wniesionej w zasiedlanie łowisk w bażanty, wcześniej nieznane na naszym terenie. Duże zaangażowanie w upowszechnienie bażantów wykazali: ówczesny dyrektor Stacji Hodowli Roślin w Palikijach pan Tadeusz Dzwolak oraz strażnik koła pan Jan Wójtowicz. W kolejnych latach koło kupowało młode bażanty i systematycznie zasilało łowiska.
Myśliwi wiele wysiłku włożyli również w walkę z drapieżnikami. Systematycznie dokonywano odstrzałów, wykładano zatrute jaja oraz zaopatrywano myśliwych w dodatkową amunicję do celów odstrzału. Wszystkie te przedsięwzięcia spowodowały, że nasze łowiska miały w Wojewódzkim Związku Łowieckim opinię najlepszych pod względem stanu liczebnego zajęcy, bażantów i kuropatw. Dobry stan zwierzyny łownej, zwłaszcza zajęcy i kuropatw, pozwolił na ich odłowy w celach eksportowych. Przyniosło to kołu znaczne środki finansowe.
Do osiągnięc tego okresu należy również zaliczyć zagospodarowanie dwóch stawów w Łubkach, początkowo wydzierżawionych, a następnie zakupionych od Państwowego Funduszu Ziemi. Myśliwi włożyli wiele wysiłku w ich zagospodarowanie, poczynając od oczyszczenia, pogłębienia, wykonania przepustów i zastawek, modernizacji, a następnie zarybienia. Pomysłodawcami tej inicjatywy byli koledzy myśliwi: Mieczysław Pizoń i Józef Turek. Z czasem stawy i ich otoczenie stały się miejscem rekreacji i wypoczynku dla myśliwych, ich rodzin i przyjaciół. Niestety, nieprzychylne okoliczności sprawiły, że koło zostało zmuszone do sprzedaży stawów. Ich nabywcą został jeden z członków koła.
Mówiąc o działalności rekreacyjnej, należy wspomnieć o wycieczkach do Kozłówki i Białowieży, których organizatorem i sponsorem był zarząd koła. Nasze koło łowieckie było także pomysłodawcą wielu niezapomnianych balów, w których uczestniczyli członkowie, przyjaciele i znajomi oraz zaproszeni goście. Warto przypomnieć chociażby bale odbywające się w pałacu Stacji Hodowli Roślin w Palikijach, w Szkole Podstawowej w Wojciechowie, w Cechu Rzemiosł Różnych w Bełżycach, w remizach OSP w Palikijach i Matczynie.
W ciągu 80 lat isnienia koła były dwa okresy, w których myśliwi nie brali udziału w pozyskiwaniu zwierzyny: to czas II wojny światowej oraz stanu wojennego w Polsce.
Ostatnie lata nie sprzyjają łowiectwu. Wzrosła biurokracja, nastąpiły ograniczenia w odstrzale drapieżników, uaktywniło się kłusownictwo. Ze względu na dużą liczbę sadów zmniejszyła się powierzchnia terenów do polowań. Zakazano także polowań na terenie lotniska Radawiec. Wyniszczeniu uległy chłopskie lasy. Mechanizacja i chemizacja w rolnictwie również ujemnie wpływają na stan zwierzyny. Śmiało można zatem powiedzieć, że tylko tradycja i upór myśliwych są tym spoiwem, dzięki któremu Koło Łowieckie nr 43 "Sarenka" funkcjonuje do dziś.
Składy zarządów
Lata 1937-1939
Józef Zieliński - prezes zarządu
Józef Nagnajewicz - zastępca prezesa
Bronisław Nagnajewicz - skarbnik/sekretarz
Piotr Stachyra - łowczy
Jan Nagnajewicz - gospodarz
Skład Komisji Rewizyjnej był następujący:
Józef Jóźwik
Michał Tomaszewski
Fryderyk Munold
Lata 1947-1952
Bronisław Nagnajewicz
Aleksander Jan Zieliński
Jan Turski
Jan Łuczkowski
Henryk Bednarczyk
Michał Koziński
Lata 1952-1962
Bronisław Nagnajewicz
Jan Cegliński
Henryk Bednarczyk
Michał Koziński
Lata 1962-1968
Henryk Bednarczyk
Stanisław Grudzień
Jerzy Grzyb
Stanisław Wojtaszko
Lata 1968-1981
Henryk Bednarczyk
Stanisław Grudzień
Jerzy Grzyb
Stanisław Pietraś
Lata 1981-1984
Józef Buda
Zdzisław Obel
Stanisław Grudzień
Jan Bartoszcze
Lata 1984-1986
Ozimek Jan
Stanisław Grudzień
Julian Zięba
Jan Bartoszcze
Lata 1986-1992
Jan Ozimek
Jerzy Nagnajewicz
Julian Zięba
Jan Bartoszcze
Lata 1992-1996
Jan Ozimek - prezes
Jan Nagnajewicz - łowczy
Zdzisław Tarkowski - sekretarz
Edmund Kowalski - skarbnik
Komisja Rewizyjna:
Jan Gąska - przewodniczący
Stanisław Grudzień - członek
Tadeusz Wójtowicz - członek
Lata 1996-2000
Jan Ozimek - prezes
Jan Nagnajewicz - łowczy
Zdzisław Tarkowski - sekretarz
Edmund Kowalski - skarbnik
Komisja Rewizyjna:
Stanisław Mirosław - przewodniczący
Jan Czerniec - członek
Zdzisław Obel - członek
Lata 2000-2005
Jan Ozimek - prezes
Jan Nagnajewicz - łowczy
Stanisław Nabożny - sekretarz
Edmund Kowalski - skarbnik
Komisja Rewizyjna:
Stanisław Mirosław - przewodniczący
Jan Czerniec - członek
Zdzisław Obel - członek
Lata 2005-2015
Jan Ozimek - prezes
Jan Nagnajewicz - łowczy
Czesław Winiarski - sekretarz
Edmund Kowalski - skarbnik
Komisja Rewizyjna:
Stanisław Mirosław - przewodniczący
Jan Czerniec - członek
Zdzisław Obel - członek